Dzisiejszy dzień był troszkę dziwny. Rano wstałam około 8 tak jak pisałam wam we wcześniejszym poście i wszystko było super....miętka na śniadanie. Potem zjadłam kurczaczek i w sumie według planu miał być to koniec.... ale jakoś się dziwnie poczułam, taka słaba zmięta, do tego stopnia ze musiałam się iść położyć. Sen nic nie pomógł i dalej byłam bez siły, a przede mną był do wykonania trening Skalpel... Wiec postanowiłam wypić kawę a że mój żołądek nie akceptuje czystej kawy to dolałam 102 g mleko 0,5%, wiem że tym sposobem przekroczyłam bilans o 37 kcal no ale trudno. Musiałam to zrobić inaczej wydaje mi się że spędziłabym dzień w łóżku, a już na pewno nie dała bym rady poćwiczyć....wychodzi mi że spaliłam 377 kcal w treningu... Wiec jestem na plusie o 340 kcal do tego jak bym tej kawy nie wypiła i cały dzień leżała.
Co wy na to motylki? Tragedii chyba nie ma ?
Bilans:
Śniadanie : Mięta 2 kcal
II Śniadanie : Pierś z kurczaka zapiekana w piekarniku 98 kcal
Obiad : Kawa z mlekiem 0,5% 37 kcal
Podwieczorek : Mięta 2 kcal
Węglowodany : 16 %
Tłuszcze : 19%
Białko : 65 %
RAZEM : 139kcal/ 100kcal ✖
Woda : 3,8 L✖
Ćwiczenia : 39 minut ✔
Okno żywieniowe ✔
Bilans całego tygodnia jest naprawdę super:
Wychodzi że średnio dziennie zjadłam : 402 kcal
Węglowodany : 22,6%
Tłuszcze : 20%
Białko : 57,4%
Mam dwa pytania do was moje kochane motylki:
1. Jakie środki polecacie na hmmm przeczyszczenie?
2. Chce kupić sukienkę ale do czasu wesel mam zamiar schudnąć i to sporo. Tak więc nie wiem czy nie kupić mniejszego rozmiaru np M ( teraz mam L/XL) ?




Ani mi się waż przejmować tą kawą! Zdrowie jest ważniejsze od jakichś paru dodatkowych kalorii! Poza tym i tak je spaliłaś na treningu :) Jeśli chodzi o sukienkę to ja bym jak najbardziej kupiłam M <3 To doskonała motywacja aby schudnąć i trzymać się diety ^-^ Ja też kupuje spodnie o razmiar mniejsze i kiedy tylko chcę się poddać przypominam sobie „A te wszystkie spodnie to co? Są takie ładne, a ty będziesz tylko na nie patrzeć, bo nie umiesz się powstrzymać przed żarciem?!” ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje ;* Tak własnie to przemyślałam i wybrałam większe dobro ;* A co do sukienki... to w sumie dobry pomysł, jak będę mieć chwile zwątpienia to wyciągnę ją i wyobrażę sobie jak w niej wyglądam... a jak będę wyglądać jak znów zacznę jeść ;* Każda motywacja jest ważna <3
UsuńKochana Ty się kawa nie przejmuj. Ze tak powiem wprost... wysikalas ja szybciej niż Ci się wydaje. :)
OdpowiedzUsuńPiękny bilans i do tego ćwiczenia. Super. Muszę poczytać poprzednie notki bo jesyem ciekawa na jakiej diecie jesteś. Chyba bardzo restrykcyjnej. Podziwiam. Ja czasem pozwalam sobie na głodówki, ale najczęściej ustawiam sobie przypomnienie w telefonie żeby coś zjeść. Zapominam. Przypomina mi się koło 15/16 (jak nie ma przypomnienia) i wtedy idę coś wcisnąć. Są też dni kiedy bez opamiętania zajadam pizzę (rzadko ale to przykład z ostatnich dni)... więc w sumie taka rozrwgulowana jestem. Chciałabym tak jak Ty dużo ćwiczyć i jeść jakoś ... inaczej. Tylko, ze u Ciebie tego jedzeniem nazwać nie można. Toc to głodówka w czystej postaci! Gratuluję :) Ja mam paniczny strach przed szpitalem dlatego mimo swojej wagi staram się jeść nieco więcej kcal niż Ty. Jestem na cenzurowanym u psychiatry i u psychologa. Obie chcą mnie ciągle ważyć a ja tak się wstydzę tych liczb... oj rozpisalam się o sobie. Wybacz. Chciałam jeszcze napisać ze co do sukienki to ja na wesele brata kupiłam piękną, ale niestety byłam wtedy 15kg grubsza. Co prawda to M ale zdecydowanie zanizony bo też nosiłam L/XL. Wiesz co zrobiłam? Kupiłam taką jakby sciagana, na takiej gumce (?) W tali jest taka mini kokardka i potem jest "puszczona" co sprawia ze ud i brzucha nie widać. Może taki krój? Teraz idę na kolejne wesele i noszę M (i góry bo dupa nadal została elka) założę ta sama sukienkę :) i 250zł w kieszeni;)
Pozdrawiam. Www.wierzezesieuda.blogspot.com
Tak masz rację z ta kawka, tym bardziej się nią nie przejmuje bo dzień wcześniej miałam mniejszy bilans niż sobie ustaliłam ;) Więc prawie się wyrównało. A spaliłam i kawkę i jeszcze sporo kcal, i miałam energie na inne rzeczy. Wiec plusów więcej niż minusów.
UsuńCo do mojej diety to jest restrykcyjna, połączenie kaloryki ABC z Dukanem.... Ale jak na razie czuje się świetnie oprócz jednego dnia podłamania ale psychicznego który nie skończył się drmatem jedzeniowym ;) wiec jest ok
Co do mojej dyscypliny to jak już coś zacznę to daje rady, tylko u mnie najgorzej zacząć, boje się własne dni jak wróci mój chłopak czy weekendy gdzie są wspólne obiadki z rodziną. Ne bardzo wiem jak pościemniac, by nie zjeść a nikogo ne zaalarmować i nie denerwować. No cóż jak na razie mi się udaje. A co kaloryki to fakt kalorie 100 - 200 to prawie jak głodówka ;P
Bardzo ci współczuje że jesteś kontrolowana ;/ To najgorsze jak ty chcesz coś osiągnąć a ktoś Ci staje na drodze i to jeszcze w dobrej wierze..
No u mnie jest podobnie u góry L a dupka XL, na razie jeszcze się wstrzymię poczekam do przyszłego tygodnia zobaczę jak mi idzie czy według planu. I w tedy zadecyduje czy dam rade schudnąć tyle czy nie. w sumie prawdę mówiąc ja mam duzooo sukienek M i L więc w razie czego mogę coś wybrać. Ale tak się nie nastawiam, schudnę i już!
Ślicznie ci szło w zeszłym tygodniu, a cel dzięki takim małym dobrym wyborom coraz bliżej. *^* Ależ. Jestem. Z ciebie. Dumna. <3333
OdpowiedzUsuńWiesz mój motylku, jeśli chodzi o przeczyszczanie to zdecydowanie polecam dulcobis. Jest bez recepty i trzy tabletki starczą na to, aby pomogły porzadnie. :D
A co do sukienki, to przy twojej samokontroli i przy twoim samozaparciu - zdecydowanie M :D
Trzymaj się kochanie, jak dzisiaj ci poszło?
Jacie dziękuje kochana ;* Po takich waszych komentarzach to aż chce się przeć do przodu ! :*:* <3 <3
UsuńWiedząc że mam takie osoby jak Ty które jak mam dołka wyciągną mnie za fraki do góry <3 odrazu robi mi się lepiej <3
Co do tabletek to raz na jakiś czas co 2 tygodnie tak chciała bym je zastosować ;) Nie częściej ;*
Kawa to na pewno nie jest powód do karcenia się! Czy wiesz , że kawa wypita przed treningiem sprawia, że w trakcie spalasz więcej kcal? Najwyższe stezestę w organizmie kofeina ma po godzinie od wypicia dlatego warto pić kawę godzinę przed wysiłkiem. Nie dość, że bardzo szybko spaliłaś tą kawę to jeszcze pobudziła twój metabolizm do spalania więcej tłuszczyku! ❤
OdpowiedzUsuńTymbadziej , że masz małe limity kcal przy dużym ćwiczeniu kawa nie jest czymś złym a jednak daje energię. Gdzieś nawet czytałam , że pijacy kawę przed wysiłkiem mają wiekszą motywację i rzadziej odpuszczają sobie trening.
Ładnie się mieścisz w swoich limitach. Ja jestem z Ciebie dumna , Ty też możesz być. Zasłużyłaś , tak dzielnie ćwiczyć i mało jesz. 💕
Nie wiedziałam :O ale już wiem i dziś już wpadła kawka przed treningiem ! I power był jak nie wiem <3 ;* A z odpuszczaniem to chyba racja, bo jak wypiłam kawkę i zaplanowałam za 30 minut ćwiczyć to nawet z przyjemnością zaczęłam ćwiczyć <3
UsuńDziękuję ;****
:* Staram się ;*
OdpowiedzUsuń