środa, 11 kwietnia 2018

002. Kolejny dzień za mną

Witajcie chudzinki! 💕

Na samym początku chciałam wam powiedzieć że jestem bardzo szczęśliwa że jesteście tutaj, że się możemy wspierać, że w tej walce nie jestem sama ! Dziękuje wam motylki 💗💗

Dzisiejszy dzień był na prawdę udany,  jestem z siebie dumna. Już dziś nie myślałam tak obsesyjnie o jedzeniu, przysiadłam w końcu do pracy z czego jestem bardzo zadowolona.  Trening zrobiłam cały. Był megaaa mocny ( jak dla mnie ) ale zrobiłam do końca. Przyznaj się bez bicia 3-4 razy musiałam zrobić chwilkę wytchnienia ale max 5sek. i wracałam do gry. Ponoć spala się przy nim około 600 kcal wiec petardaaa !!! Po całym treningu byłam mega szczęśliwa, czułam jak się tłuszcz pali ;)
Uwielbiam to uczucie po treningu ten ból mięśni . Lubicie go tez? Jak to czuję wiem że dałam czadu .

Jedyne co mi przeszkadza to ból w łydkach. Jakiś czas temu przy ćwiczeniach zaczęłam odczuwać ból-rwanie. Nasilał się do tego stopnia że musiałam przerwać trening. Potem chwilowo przestałam ćwiczyć... i wydawało mi się że wróciło wszystko do normy a tu niemiła niespodzianka... znowu ból. Motylki miałyście tak?

Dzięki wam postanowiłam wprowadzić więcej "przy okazji " ( podoba mi się ta nazwa 😋 ) trochę sprzątania,  tańczenie podczas gotowania i innych stojących czynności,  wchodzenie/schodzenie po schodach ( 9 piętro wiec pupa się będzie palić ;) Ale postaram się również co jakiś czas wstać od pracy włączyć fajna piosenkę i zatańczyć.  Wydaje mi się że taki przerywnik dobrze zrobi na ciało na ducha na samopoczucie i na umysł ;) Same plusy! Może kolejne "przy okazji" zacznę wprowadzać ale później  narazie tyle, wydaje mi się że będzie ok ;)

Dzisiejszy bilans :

Śniadanie : kawa z mlekiem 53 kcal
II Śniadanie : 1/2 jogobella 0% 35 kcal
Obiad : Pieczona w piekarniku pierś z kurczaka 65 kcal
             Domowy bulion warzywny 12 kcal
Podwieczorek : 1/2 jogobella 0% 35 kcal
Kolacja : Pieczona w piekarniku pierś z kurczaka 262 kcal

Dodatkowo w ciągu dnia  : szklanka coca-coli zero 1 kcal
                                              woda z cytryną i mięta 5 kcal
                                              6 herbat 16 kcal
                                              2 tabletki x błonnik z ananasem 19 kcal

Węglowodany : 22 %
Tłuszcze : 19 %
Białko : 59 %

Bilans : 503/500 kcal !!!! ✔
 


Woda : 4 L ✔
Trening : 56 minut ✔

Jedyne co mi nie pasuje to fakt że największy posiłek jaki zjadłam był na kolacje... Troche mi się tak dzień ułożył... I jeszcze był on o 21... ale jest 1 w nocy i dalej nie śpię tak więc może nie jest najgorzej. Muszę się zastanowić nad waszym oknem żywieniowym czy tez nie kończyć wcześniej jedzenia ;) Mam kolejny temat do rozmyślania w nocy ;)




12 komentarzy:

  1. Wszystkie są śliczne Ale najbardziej mi się podoba 1 i 3
    Bilans super nie przejmuj się ta kolacja ponad 3h przed snem została zjedzona.
    Powodzonka

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudny bilansik, jestem dumna ;* Co do posiłków o radziłabym, żeby kolacja była nie później, niż o 19:00, bo w tedy żołądek może wszystko ładnie strawić i się w nocy nie obciąża ;) Ale nie przejmuj się, bo skoro późno poszłaś spać, to się wyrównało :) Oby tak dalej! ^-^ Co do sukienki to najlepsza dla mnie ta przedostatnia - wygląda tak ślicznie, jak dla lalki <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własnie jestem tego świadoma, dziś już było lepiej bo lekki posiłek o 20.30 wiec jest lepiej :D
      Dziękujeeee kochana ;*

      Usuń
  3. Będzie super, trzymam kciuki za Ciebie, szczególnie, że jesteś podobnego wzrostu 😘

    OdpowiedzUsuń
  4. Również uważam że bardzo ładny bilans, chociaż moim zdaniem nawet trochę za niski, ja bym w każdym razie nie wytrzymała :p
    Ja na wesele idę w maju, w porównaniu do tych sukienek to moja się chowie :) Najbardziej podoba mi się 2 i 3, 1 też jest bardzo ładna, aha i w białej lub bardzo jasnej moim zdaniem nie wypada iść bo to kolor panny młodej.
    Ból często zdarza mi się na orbitreku, skurcze związane z przetrenowaniem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No powiem Ci że było mi ciężko w pierwszy dzień. Ale wczoraj było lepiej a dziś to już w ogóle się spoko czuję ;) Wiec jak narazie jest dobrze ;*
      No ja mam nadzieje że są to dobre sukienki, bo musi wytrzymać na jeszcze jedno wesele 2 miesiące później ;) A co do koloru to masz racje. cholerka w ogóle nie pomyślałam że trochę ciemniejsza powinna być ;) Teraz chyba zastanowie się nad 1 lub 2 <3

      Usuń
    2. A co do bólu łydek, to masz jakiś sposób na to ?

      Usuń
  5. Sukienki są naprawdę śliczne ale warto zwrócić uwagę na wygodę. Pierwsza na pewno jest bardzo wygodna i ma klasycznie czerwony kolor. Jeżeli jesteś ładnie opalona o co o takiej porze ciężko to beżowa szczególnie ta 6 jest cudowna. Ostatnia też jest bardzo fajna i do niej już bardzo opalona być nie musisz ❤
    Bilans bardzo ładny i jestem dumna z Ciebie , że potrafisz jeść tak mało!
    Ból się zdarza. Czasami czuję takie uczucia rwania w łydce. Ale to chyba jakieś przetrenowanie albo nawet naciągnięcie. Na początku treningu czuć to ale po jakimś czasie uczucie to zanika i można spokojnie dalej ćwiczyć!
    Powodzenia i zapraszam do mnie
    http://wanttobeperfectt.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie akurat kolor skóry naturalnie jest ciemny...trochę wyglądam jak osoba z cieplejszych rejonów Europy ;) Dziękuje ;*
      Ja z siebie też a w szczególności jeśli chodzi o trening, bałam się że siły na niego nie będę mieć ;) Ale jest super.

      No u mnie co prawda zmniejsza się ból ale lekki cały czas mi towarzyszy. Musze poszukać jak to zniwelować bo boje się że znowu będę musiała przerwać trening :*

      Usuń
  6. Zmienione :D Mam nadzieje że teraz jest ok ;*
    Dziękuję za słowa otuchy ;) Dzis już mi lepiej to wyszło

    OdpowiedzUsuń