niedziela, 1 lipca 2018

Powrót z wielką dawką optymizmu !

Witajcie moje motylki }i{

Pewnie myslałyscie, co się ze mną stało, czy zrezygnowałam, poddałam się...
Ale nie! Nie poddałam się! 💪 Ale i również celu nie osiągnełam... a wrecz wróciłam do początku....👎

Kilka dni po moich wakacjach uległam poważnemu wypadkowi przez kilka dni byłam nie przytomna.... Kiedy się obudziłam, okazało się że mam problemy z kregosłupem.. i tak oto jedna chwila przykuła mnie do wózka na ponad miesiąc... ale ja wróciłam! 💪💪 Silniejsza psychicznie i z wiekszą motywacja!

Niestety w tym czasie mój wysiłek fizyczny był prawie zerowy... rehabilitacja to praktycznie zadne spalone kalorie... a poczatkowo prawie sie nie ruszałam o własnych siłach.
Teraz stopniowo zaczynam się ruszac jak normalna zdrowa osoba, muszę kontynułowac rehabilitacje, cwiczyc ale wzmacniajaco na kregosłup.
Moje wczesniejsze treningi które tak kochałam nie moga byc takimi petardmi... jeszcze nie teraz, ale lekarz w koncu w piatek powiedział że mogę zacząc sie ruszac "rekreacyjnie" !!!!😍
Wiec w końcu kamień spadł mi z serca! Bedzie dobrze moge przestac o tym myśleć, zostawić to co było i pomyśleć o tym co będzie!
W koncu zaczełam myśleć o swojej figurze... spowrotem, niestety przez cały ten miesiąc olałam wszystko! walczyłam o to żeby nie zostac kaleką ... a figura, ciało w ogóle przestało mnie interesować....

Tak więc czuje że jest stan jak w pierwszym dniu mojej batali... ale cóż nie załuje ! żyję, chodzę i będe chuda! Cóż więcej chcieć od życia? 💓💓

Kochane moję.... tak więc od jutra zaczynam swój plan od nowa  50 dni szczęscia 💓Treningi zostawie jakie były, ale będe je robiła lżej i zdecydowanie nie wszystkie 😒 Jutro się zmierzę i zważe .

Tak długo mnie nie było :( Mam nadzieje ze wszystkie osiągneły swoje cele 💗

2 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że wypadek nie odbił się poważnie na "długoterminowe" zdrowie (nie wiem jak to określić, mam nadzieję, że zrozumiesz o co mi chodzi XD). Trzymam kciuki, że szybko powrócisz do formy.
    Wczoraj właśnie zastanawiałam się gdzie się wszyscy podziali. Dobrze, że wracasz. Miło Cię tu znowu widzieć ♥
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Przykro mi że musiałaś przejść przez coś takiego. Ale dobrze że masz w sobie siłę do walki :*

    OdpowiedzUsuń